W „Alicji w Krainie Czarów” Lewisa Carrolla pojawia się scena, w której Alicja spotyka Kota z Cheshire i pyta, którędy powinna pójść. Na jego pytanie o to, dokąd chciałaby się dostać, Alicja – która jeszcze nigdy nie była w Krainie Czarów – odpowiada: Właściwie wszystko mi jedno. W takim razie również wszystko jedno, którędy pójdziesz – odpowiada beztrosko Kot. Chciałabym tylko dostać się dokądś – kończy myśl Alicja.
Wniosek – Cel ma znaczenie, bo wiedząc dokąd zmierzamy, wyraźniej widzimy, co powinniśmy zrobić.
Wielu z nas zmierza tylko „dokądś” , a znalezienie swojej własnej ścieżki w życiu jest dużym wyzwaniem, z którym większość z nas musi się zmierzyć. Czasem przychodzi refleksja i człowiek chciałyby pozostawić coś po sobie na tym świecie, odejść z poczuciem dobrze wykonanej roboty i ciekawie spędzonego czasu na ziemi. Gdyby to było takie proste, to wówczas niemal każdy miałby zagwarantowany sukces w życiu. Aby się dowiedzieć, w czym naprawdę jesteś dobry, zachowaj się jak detektyw – pisałam o tym w poprzednim artykule. Posłuż się zarówno intuicją, jak i rozumem. Słuchaj innych, rób wywiad środowiskowy, porównuj fakty. Fantazjuj i analizuj. Identyfikując pasje życiowe i mocne strony, należy połączyć je z wyznaczaniem celów. Gromadzenie i zrozumienie doświadczeń życiowych pomoże Ci dokonać wglądu i jasności w czym jesteś dobry i co możesz w życiu robić. Ustalenie celów nie jest czymś co robisz raz na całe życie. Nie można zrobić tego i zwyczajnie o tym zapomnieć. Jest to proces cykliczny i nawet jeśli zawodowo czy prywatnie masz już zdefiniowaną drogę, to uwierz mi, będzie ona czasem ulegać zmianie lub modyfikacji. I to jest ok. Nie chcę tutaj pisać o ustalaniu celów w kontekście typowo biznesowym, bardziej zależy mi na tym, abyś zrozumiał, jak ważne jest to zadanie w życiu i jakie są z niego korzyści, jeśli wykonasz je dobrze i posiądziesz tą umiejętność na stałe. Z własnego doświadczenia, jak i z teorii wiem, że aby cel mógł zostać zrealizowany, musi być pozytywny i przynosić dobrą zmianę. Nie znam nikogo, kto porywałby się na dążenie świadomie do czegoś, co będzie dla niego niekorzystne i sprawi mu przykrość. Zatem jeśli już znajdziesz cel, to zapytaj siebie, co dobrego ma Ci on dać, jaką pozytywną zmianę ma on zapoczątkować w Twoim życiu. Cele muszą być ekologiczne, czyli nie mogą zaburzać Twoich innych celów, ani kolidować z innymi aspektami Twojego życia. Bardzo ważne jest, aby śledzić postępy w dążeniu do celu, czyli mówiąc zwyczajnie, muszą być mierzalne. Jeśli dążysz do czegoś, rozbij to na mniejsze elementy. Ja zawsze powtarzam, że cel jest jak cebula, ma warstwy i należy go rozbroić na mniejsze kawałki, aby móc łatwiej zobaczyć swój postęp i to co kryje się w środku. Elastyczność i sprawdzanie co z Tobą rezonuje w dążeniu do upragnionego efektu bardzo Ci pomoże i da Ci poczucie sprawczości. Twój cel musi być osiągalny i musisz w niego wierzyć abyś mógł go zrealizować. Postaw przy nim datę realizacji, a wtedy zamienisz marzenie w cel. Cel, który nie jest kompletnie określony czasowo i rozbrojony na mniejsze części, pozostanie prawdopodobnie tylko marzeniem. Zadaj sobie również pytanie, czy jest on realistyczny i czy będziesz w stanie go zrealizować. Fajnie jest mieć „bezczelne” marzenia, ale aby miały one szanse stać się celem, musisz ocenić realne szanse na jego realizacje. Przeanalizuj swoje zasoby, czasowe, finansowe, mentalne i umiejętności, ale nie zapominaj o przeszkodach, które mogą stanąć na drodze do celu. Życie pokazało mi również, że jeśli chcę zrealizować kilka celów, to powinny być one ze sobą powiązane i mieć jakiś wspólny mianownik. Nie porywaj się na całą listę rzeczy do realizacji, bo to zwyczajnie może Cię przerosnąć. Świetną metodą, jest zapisanie celów, bo do takiej listy zawsze możesz wrócić i modyfikować ją w miarę potrzeby i realizacji zadań oraz wprowadzi to porządek do Twoich myśli. Stosuj metodę małych ale realistycznych kroków i obserwuj, co spotyka Cię po drodze.
Na koniec zostawię Cię z pytaniem, czego mogę Ci dziś życzyć?
Pozdrawiam serdecznie,
Anna